Babia Góra, a właściwie jej najwyższy szczyt Diablak, słynie ze swojej nieprzewidywalności jeśli chodzi o pogodę. Byłam tam kilkukrotnie i za każdym razem albo wiał mocny wiatr, albo padał deszcz, albo panowała mgła, podczas gdy u stóp Babiej Góry było bardzo ładnie i słonecznie. Mimo to uważam, że warto poddać się kapryśnej naturze Królowej Beskidów, nie zważając na pewne niedogodności, jakie wynikają ze zmieniającej się tam jak w kalejdoskopie pogody.
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Perć Akademików, oznaczona na żółto, biegnie w swoim początkowym fragmencie wzdłuż wspomnianej Szumiącej Wody. Po wyjściu z lasu zaczyna się strome podejście po skalistym zboczu Babiej Góry. Ten odcinek jest ubezpieczony w kilku miejscach łańcuchami i klamrami. Szczególną ostrożność należy zachować zwłaszcza przy dużej wilgotności powietrza i podczas opadów, gdy metalowe elementy są wyjątkowo śliskie.
Perć Akademików mierzy 1,7 km. Jej zwieńczeniem jest Diablak. Standardowy czas wejścia na Diablak Percią Akademików wynosi 1 godz. 15 min, ale osoby z dobrą kondycją fizyczną powinny pokonać ten odcinek w czasie poniżej 1 godz. Przykładowo mi wystarczyło 50 min.