Wyprawa zachód-wschód z Perth do Sydney
Godz. 5:00 rano. Na dworze 27°C. Cisza na ulicach Huntingdale w Australii Zachodniej. Dwa dni wcześniej podjąłem decyzję o opuszczeniu Perth po kilku miesiącach bezskutecznego szukania pracy. Perth, chociaż uważane za najszczęśliwsze miejsce na świecie, boryka się z 11% bezrobociem. Pomimo ogromnego zapału i tysięcy wysłanych CV drogą elektroniczną, cisza. Osobiste noszenie CV w liczbie 20 dziennie przez 6 miesięcy też nie przyniosło efektu. Zrobiłem nawet za pierwszym podejściem prawo jazdy na ciężarówki po 7 godzin kursu, koparki, podnośniki, pierwsze pomoce i inne potrzebne dokumenty. Motocykl sprzedany, kupiona Toyota Camry 3.3 V6. No to w drogę, wariacie - pomyślałem o poranku. Przede mną 4000 km przez pustynię. Sydney, miasto ogromnych oczekiwań, położone po drugiej stronie Australii, na wschodnim wybrzeżu, stało się celem mojej podróży.