Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Teraz Albania zaczyna się otwierać na turystów.
Najczęstszymi gośćmi są Grecy, Macedończycy, mieszkańcy Kosowa i Czarnogóry, ale przede wszystkim rodziny emigrantów albańskich z zachodniej Europy. Coraz częściej zaglądają tam turyści z Unii Europejskiej, głównie dzięki temu, że z greckiej wyspy Korfu jest połączenie promem lub albańskim wodolotem do pobliskiej Sarandy.
Odległość z Korfu do Albanii to około 2 km. Promem płynie się około 1,5 godziny, a kosztuje to 28 euro tam i z powrotem.
Najszybsze i jednocześnie najtańsze połączenie z Polski do południowej Albanii to przelot czarterem do Korfu w Grecji i prom do
Sarandy - małego portu po drugiej stronie przesmyku między grecką wyspą Korfu i Albanią, tuż przy granicy z Grecją. Od maja 2009 r. obywatele UE mogą wjeżdżać do Albanii na podstawie dowodów osobistych (nie ma żadnych wiz), respektowane jest tez polskie prawo jazdy. Tak właśnie podróżują z Polski i nie tylko, co zauważyliśmy przy odlocie z polskiego portu lotniczego. Odległość 1200-1600 km z Polski do Albanii może być problemem przy podróży samochodem lub autokarem. Polecamy wyłącznie samolot lub auto... terenowe, bo drogi w Albanii są zdecydowanie gorsze niż w Polsce (u nas to asfaltowy raj). Do tego te góry - Albania jest w 75% krajem górzystym. Znajdują się tam szczyty o wysokości podobnej do Tatr. Przejazd autem musi być dobrze zaplanowany. Na wybrzeżu Adriatyku znajdują się rozległe, piaszczyste plaże, a ponadto liczne jeziora i laguny z pomieszaną wodą morską i słodką. Wiele miast Albanii ma starożytny rodowód (Grecja hellenistyczna/Rzym/Bizancjum) lub przynajmniej średniowieczny rodowód (Wenecja, Turcja), w tym takie miasta, jak
Vlora,
Berati i najbardziej znany Polakom - starożytny
Butrint.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.