Babia Góra, a właściwie jej najwyższy szczyt Diablak, słynie ze swojej nieprzewidywalności jeśli chodzi o pogodę. Byłam tam kilkukrotnie i za każdym razem albo wiał mocny wiatr, albo padał deszcz, albo panowała mgła, podczas gdy u stóp Babiej Góry było bardzo ładnie i słonecznie. Mimo to uważam, że warto poddać się kapryśnej naturze Królowej Beskidów, nie zważając na pewne niedogodności, jakie wynikają ze zmieniającej się tam jak w kalejdoskopie pogody.
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Na najwyższy szczyt Babiej Góry można wejść na kilka sposobów, jednak największą popularnością cieszą się trasy z przełęczy Krowiarki i spod Schroniska PTTK Markowe Szczawiny. Najprostszą i zarazem najkrótszą trasą na Diablak jest czerwony szlak prowadzący ze wspomnianej powyżej przełęczy. Charakteryzuje się on równomiernym podejściem oraz krótkim czasem wędrówki - nawet poniżej 2 godzin.
Trasy z przełęczy Krowiarki (przewyższenie 713 m):
1. Podejście czerwonym szlakiem przez Sokolicę, Kępę i Gówniak (4,6 km).
2. Spacer najpierw niebieskim szlakiem (tak zwanym Górnym Płajem), a następnie zielonym - Percią Przyrodników, aż nad Sokolicę i stamtąd już czerwonym szlakiem na Diablak (6,4 km).
3. Długi spacer niebieskim szlakiem, wiodącym niemalże płasko przez las, a następnie strome podejście jednokierunkową Percią Akademików, ubezpieczoną w kilku miejscach łańcuchami i klamrami (7,2 km). Uwaga! Perć Akademików jest w sezonie zimowym zamykana ze względu na zagrożenie lawinowe - zwykle od grudnia do maja. Warto śledzić komunikaty na stronie internetowej Babiogórskiego Parku Narodowego, gdzie można znaleźć dokładne terminy.
4. Wędrówka niebieskim szlakiem do schroniska na Markowych Szczawinach, a następnie czerwonym przez przełęcz Brona, granicą polsko-słowacką (9,1 km).
Trasy spod schroniska na Markowych Szczawinach, do którego należy najpierw dojść zielonym szlakiem z parkingu Markowa w Zawoi (przewyższenie 1009 m):
1. Spacer krótkim fragmentem niebieskiego szlaku, a następnie wspomnianą już wcześniej Percią Akademików (5,8 km).
2. Podejście czerwonym szlakiem przez przełęcz Brona, wzdłuż granicy polsko-słowackiej (6,3 km).
Każdą z tych tras miałam okazję przebyć, niestety przy niesprzyjających warunkach pogodowych. W listopadzie trafiłam chyba najgorzej - mgła, bardzo silny wiatr i temperatura na poziomie kilku stopni Celsjusza. Za to Diablak urzekł mnie wtedy swoją tajemniczością. Dobrze pamiętam też wyprawę w pełni sezonu letniego, kiedy tuż za szczytem rozpętała się gwałtowna burza z piorunami, przez co nie dość, że przemokłam do suchej nitki, to najadłam się niezłego strachu.
Widząc takie niebo nad Babią Górą, już wiedziałam, że zaraz zmoknę, czerwiec 2013