reklama
reklama

Podróże z anteną - Western Australia

dodano: 2016-10-23 15:10 | aktualizacja: 2017-04-19 17:46
autor: Janusz Sulisz | źródło: SAT Kurier 3-4/2016

AU_kangur Kilka lat temu na łamach SAT Kuriera pisaliśmy już o Australii w ramach cyklu „Podróże z anteną”. Teraz wracamy do Australii, bo tak naprawdę jest to ogromny i mało znany kraj – najmniejszy kontynent, ale jaki! Tym razem przenosimy się do Western Australii, czyli do zachodniego stanu, którego stolicą jest Perth. To czwarta metropolia Australii (liczba mieszkańców Perth to ponad 2 mln, podczas gdy łączna liczba mieszkańców Australii Zachodniej to... 2,6 mln). Do Polski jest ponad 13 tys. km i leci się tam z międzylądowaniem ponad 16 i pół godziny.

AUMoloBasseltonDuzy


Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Perth jest jednym z najbardziej odizolowanych, dużych miast na świecie. Najbliższym miastem z populacją ponad 100 tys. jest Adelajda. Perth jest geograficznie bliżej do Dżakarty w Indonezji (3000 km) niż do Sydney (3291 km), Brisbane (3604 km) albo Canberry (3106 km). Dodać można, że pokrycie siecią komórkową w Western Australii to tylko 5%, a na drogi poza miastami lepiej nie wybierać się bez napędu 4x4. Dewizą stanu Australia Zachodnia jest „Cygnis Insignis” (wyróżnia się łabędziami), a w jego herbie i na fladze jest czarny łabędź.

W Europie Australia z całą pewnością jest źle postrzegana pod względem geograficznym.

Wielu Polaków myśli, że Australia to tylko Sydney i Melbourne, a to nieprawda i typowo komercyjne podejście. Wielu myśli, że to taki większy kraj, jak mniej więcej Hiszpania czy Francja. Prawda jest taka, że Europa kontynentalna bez europejskiej części Rosji i Skandynawii spokojnie mieści się na mapie w zarysie Australii. Sama Australia Zachodnia (Western Australia) to prawie pół Europy, a mieszka tu ledwie 2,6 mln mieszkańców (11% populacji Australii). Aż 92% z nich mieszka w południowo-zachodniej części stanu, czyli w okolicach Perth i na południe od stolicy.
 
Zarys Europy wklejony w...Australię daje pogląd, co to znaczy „być w Australii”

Perth to tak naprawdę wiele dzielnic i przyległych miejscowości, które ciągną się 125 km wzdłuż wybrzeża Oceanu Indyjskiego na 50 km w głąb lądu. Podobnie jest z Sydney na drugim krańcu kontynentu. Okolice Perth to jedna wielka, szybko rozwijająca się kolonia imigrantów z całego świata, najwięcej z Azji, ale są też Polacy, których jest około 10 tys. Co ciekawe aż 77% ludności Australii Zachodniej jest pochodzenia europejskiego, a tylko 2-3% rdzennej ludności (aborygeni).

33,2% mieszkańców urodziło się zagranicą i ta liczba szybko rośnie. Co ciekawe ta imigracja jest świetnie zorganizowana i Unia Europejska miałaby się od kogo uczyć. Nie ma tu niechcianych imigrantów w łodziach, bo ci od razu trafiają do obozów – wizy są przydzielane przez Internet bez wbijania do paszportu. Bez wcześniej uzyskanej odpowiedniej wizy (turystycznej, studenckiej lub innej) nie ma szans nielegalnego czy przedłużonego pobytu w Australii. Emigrować mogą młode osoby do 45 roku życia, pod warunkiem, że ich wyuczony zawód jest na co rok publikowanej liście i najważniejsze- znają angielski. A jeśli ktoś naruszy te zasady, to więcej już nie wjedzie. Nie przyjmują też karanych w innych krajach, choć kiedyś Australia była przecież kolonią karną.
 
Nocna panorama City w Perth

Perth powstało jako Swan River Colony (Kolonia Rzeki Łabędziej) w 1829 roku, założona przez osadników brytyjskich i irlandzkich. W morskim porcie w Fremantle stoi nawet pomnik upamiętniający pierwszych osadników. Warto zobaczyć Fremantle wraz z historycznym więzieniem jako taką ciekawostkę i starszą zabudowę, na którą w Europie nikt nie zwróciłby nawet uwagi, ale w Australii jest czczone, bo w tym kraju osiągnięto mistrzostwo jeśli chodzi o turystyczny PR. Teraz Fremantle to takie miejsce na południe od Perth z pubami, restauracjami, co jest magnesem dla tysięcy turystów. Do Fremantle jeździ szybka kolejka, która na północy sięga miejscowości Butler, a na południe aż za Mandurah. Poza tym w Australii najlepiej podróżuje się samochodem, najlepiej z napędem na 4 koła.
Panorama Perth w dzień

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.




Więcej z kategorii Australia i Oceania


reklama